Page 54 - Yachting Life Magazine 02
P. 54

tariańskie rozumiejąc, że są ludzie przestrzegający tych diet. Potrawy   ski a goście przychodzą tu, niczym do Twojego domu.
            w  moich restauracjach zmieniają się każdego dnia. Dziś polecam gulasz   Bo widzisz, dla mnie nie jest najważniejsze ile ludzi przychodzi, ale
            z warzyw duszonych podawany z kaszą gryczaną. Kiedyś – nie do pomy-  jacy to są ludzie. Ludzie przychodzą tu ze świadomością, że ich ugosz-
            ślenia!                                                      czę, nakarmię, bo potrafię gotować. I jestem do ich dyspozycji w każdej
                                                                         sprawie. Opowiem ci historię, która zadecydowała o moim życiu restau-
            Jakie potrawy szczególnie lubisz i stosujesz?                ratora. Trafiłem kiedyś do maleńkiej Piekarni Mistrza Piotra. Wszedłem
            Mam własny duży ogród, w którym uprawiam len. Dziś go jadłaś w posta-  tam, żeby kupić chleb. Kiedy go skosztowałem, stwierdziłem, że to naj-
            ci oleju, którym zalane były śledzie. Sam robię ten olej, a uciera go pra-  lepszy chleb jaki jadłem w życiu. Oczywiście spotkałem się z Mistrzem
            sa akacjowa. Uwielbiam kminek, lubczyk, majeranek, rozmaryn, tymia-  Piotrem i poprosiłem go o przepis. Powiedział, że robi go ręcznie, doda-
            nek. Używam też kurdybanka, który przywiózł do Polski Jan III Sobieski   jąc do mąki stary chleb. Znałem ten sposób i wiedziałem, że tajemni-
            razem z Marysieńką. To fenomenalne, wyraźne zioło, w smaku i zapa-  ca tego genialnego wypieku musi tkwić w jakimś sekrecie. W pewnym
            chu gdzieś między miętą a rozmarynem. Mam je w ogrodzie i często   momencie, podczas naszej rozmowy okazało się, że babka Mistrza Pio-
            używam. Myślę sobie, że początki mojego gotowania nie były tak orto-  tra była siostrą mojej babki! Po tej rewelacji powiedział do mnie: „Adam,
            doksyjne jak są dzisiaj. Do przygotowywania potraw nigdy już nie uży-  powiem ci jaka jest tajemnica. Każdy bochenek chleba robię dla Jana
            ję żadnych chemicznych dodatków, żadnej vegety. Tylko świeży lub-  Pawła II. Przygotowując go myślę sobie – ten bochenek on będzie jadł!”.
            czyk – zamiast maggi.                                        Czyż to nie piękna postawa? Ja też staram się tak myśleć. Kiedy gotuję
                                                                         – robię to zawsze dla najważniejszej osoby na świecie. I wtedy nie ma
            Siedząc w Twojej restauracji przy Placu Trzech Krzyży w War-  cudu, żeby mi się nie udało!
            szawie widzę, że prowadzisz przede wszystkim salon towarzy-




                                 Adam Gessler: „Dla mnie nie jest najważniejsze ile ludzi przychodzi, ale jacy to są ludzie”/ foto: archiwum


        48     Yachting Life
   49   50   51   52   53   54   55   56   57   58   59