Page 64 - Yachting Life Magazine 01
P. 64

Tadeusz Wesołowski

                                                                         Twórca i wieloletni prezes giełdowej spółki Prosper, obecnie aktywny inwestor
                                                                         w funduszach Venture Capital na rynku nowoczesnych technologii. Absolwent,
                                                                         a następnie pracownik naukowo-dydaktyczny Politechniki Warszawskiej. Pry-
                                                                         watnie wielbiciel nietuzinkowej motoryzacji, uczestnik wielu rajdów pojazdów
                                                                         zabytkowych, w tym – jako pierwszy Polak – słynnych Mille Miglia i Pekin-Paryż.





                            ówi się, że „księgę życia pisze się do 40-tki,
                            a potem się ją czyta.” Pan chyba daleki jest
                            jeszcze od przeglądania swoich życiowych
                            archiwów i pisania pamiętników?
            MTo prawda, niespieszno mi do emerytury.
            Wciąż pracuję zawodowo, choć przesunąłem akcenty na szerszą
            perspektywę. Co chwila interesują mnie nowe rzeczy: auta od lat,
            a ostatnio również żagle. Od zawsze wyznaję zasadę, że lepiej jeź-
            dzić lub pływać, niż posiadać. Mam oczywiście własną flotę, trud-
            no pozostać niewrażliwym na piękno klasyki, ale staram się już jej
            nie rozwijać. Nie nazywam jej nawet kolekcją, bo ja samochodów
            nie kolekcjonuję, a korzystam z nich, jeżdżąc w nawet najbardziej
            wymagających rajdach. Czerpanie przyjemności z życia,  tkwi
            w ciągłym ruchu, w jeździe, a nie w zaduchu muzeów.
            Skoro wspomniał Pan o swoich autach, to jakie Pana już skusiły,
            a jakie wciąż się Panu marzą?                                 Youngtimer vs oldtimer
            Oj, marzą mi się, ale zastrzegam, że już nie kupię! (śmiech). Wpa-
            dłem w szał zakupowy i w efekcie nie dla wszystkich moich samo-  Jeśli mówimy o youngtimerach, to budżet nie jest żadnym ograniczeniem, ponieważ
                                                                          takim autem kolekcjonerskim i z potencjałem do aprecjacji może być każde auto
            chodów znajduję dość czasu. Moje auta to prawie wyłącznie Jagu-  unikalne, przy czym unikalność to bardziej kwestia stanu, niż samego modelu. Dla
            ary, w tym flagowe: XK 140 Roadster i XK150 z 1955. Niektóre   przykładu, takimi samochodami są np. dobrze zachowane Fiaty 126p czy Polonezy.
                                                                          Aby takie auto kupić, w dobrym stanie i z niskim przebiegiem, kilka lat temu wystar-
            są pięknie odrestaurowane, inne czekają jeszcze na swoją kolej...
                                                                          czało kilka tysięcy złotych, dziś już kilkanaście, a za świetne egzemplarze nawet
            Teraz jestem już bardziej powściągliwy, ale szalenie podoba mi   30-50 tys. zł. To pokazuje potencjał wzrostu wartości. Przy czym istotne jest tu
            się ostatnio BMW 850, 5l benzyna, minimum elektroniki – prze-  zastrzeżenie – mówimy o youngtimerach, czyli autach liczących 15-40 lat, nie star-
                                                                          szych. Samochody starsze, to już oldtimery wymagające zupełnie innych budżetów,
            łomowy youngtimer z lat 90-tych. BMW wypuściło niedawno na
                                                                          zależnych od kwestii renowacji, oryginalności itp. – komentuje Kamil Dłutko, Prezes
            rynek jego następcę. To idealne auto na wyjazdy klubowe, ale też   Zarządu Super Cars Club.
            do codziennego użytkowania.
            Wydał Pan książkę o rajdzie Pekin-Paryż 2013, w którym brał
            Pan udział, ale startował Pan również w słynnym Mille Miglia.
            Co różni te imprezy organizacyjnie i sportowo?
            Mille Miglia to oczywiście tradycyjny wyścig, ale i wielki splen-
            dor, na jaki stać tylko Włochów! Szalona jazda, istne muzeum na
            kółkach – 1000 mil, Toskania, lokalne drogi, małe miasteczka, kil-
            ka milionów widzów przy trasie, święto narodowe. Włosi mają to
            do siebie, że cieszą ich wyścigi uliczne, zabytkowa klasa mknąca
            przez placyki mijanych wiosek, w eskorcie policji. Kwintesencja
            lifestyle’owej imprezy. Na trasie spotkać można najdroższe auta
            świata, o wartości liczonej w milionach euro, a jednocześnie małe
            fiaciki. Jedyny wymóg – muszą to być modele, które rzeczywiście
            startowały w historycznym Mille Miglia w latach 1927-57. Czasem




                Na zdjęciach od góry po lewej Tadeusz Wesołowski; Skoda 1200 Sanitka – Pierwsze auto Tadeusza Wesołowskiego, kupiona nie dla wartości
                          historycznej, a z powodów budżetowych. Autor: David van Mill, Friesland, Netherlands, 1955; poniżej youngtimer Audi 80.
                 Na sąsiedniej stronie zdjęcia od góy po lewej: Italia księcia Borghese ciągnięta przez bezdroża, rok 1907. Źródło: Project Gutenberg EBook of Van
                                                      Peking naar Parijs per auto, rajd Mille Miglia

        62     Yachting Life
   59   60   61   62   63   64   65   66   67   68   69